niedziela, 8 grudnia 2013

Różyckiej problem z prezentem

Różycka wymyśliła sobie że na mikołajki
kupi fajny, nieduży i niedrogi prezent dla misiowego stwora.
O jak bardzo Różycka się myliła.
Dla większych dzieci Różycka by coś znalazła,
ale dla maluszka niema co.
Przewertowała Różycka każdą gazetę reklamową 
jaka trafiła do jej domu.
Znalazła tam zabawki fajne, zabawki niedrogie
i zabawki nieduże.
Ale żadna nie spełniała wszystkich tych cech
tak pożądanych przez Różycką.
Trafiła Różycka pewnego dnia na plastikowe klocki.
Klocki były z miękkiego plastiku (nie mylić z klockami 
gumowymi - o jak się takie klocki Różyckiej mażą ale cena 
Różycką sprowadza z tych marzeń na twardą ziemie).
Różycka pomyślała że to nie głupi pomysł.
Przegadała go z Różyckim.
Różycki klocki obejrzał i zgodził się z Różycką.
A że czasu do mikołajek było mało, 
a Różyckiej lubią wyskakiwać niespodzianki i to najbardziej z pracy
to zanim się obejrzała obudziła się w mikołajkowy poranek,
a tu prezentu dla stwora niema.
Chodziła Różycka przez cały dzień po domu 
i usprawiedliwiała się że misiowy stwór za mały żeby pamiętać 
że prezent nie dotarł w mikołajki.
Różycki wracając do domu wstąpił po zakupy
zajrzał przy okazji do zabawkowego i szczęśliwym trafem trafił owe klocki.
Radość Różyckiej była ogromna, 
a wracając do misiowego stwora to wykazała zainteresowanie prezentem.   
  































Zdjęcia z internetu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz