czwartek, 27 lutego 2014

Tłusty czwartek tak trochę na opak


Pytacie co słychać u Różyckich [ ;) ] ?
Różyccy zakasali rękawy i zaczęli przygotowania
do tłustego czwartku.
Różycki rozstawił maszyny wielkie i ciężki
co dzieci straszą, po całej kuchni.
Gdy w domu rozległa się cisza
Różyccy zabrali się do pracy.
Sypali, mieszali, nakładali, smarowali,
nagrzewali, piekli.
Plotkując żywnie przy tym.
I co z tego wszystkiego Różyckim wyszło.
A no muffinki.
Zapytacie dla czego muffinki na tłusty czwartek.
Różyccy są zgoła nie standardowi
i życie ułatwiać se lubią.
Tym bardziej gdy Różycki wpada na pomysł
upieczenia czegoś na tłusty czwartek po obiedzie.
I tak mamy muffinki waniliowo - migdałowe
z słonecznikiem w karmelu
i waniliowo - migdałowe z czekoladą
i suszonymi śliwką.


 W pieczeniu wzięła udział część silikonowych
foremek z kolekcji Różyckiej,
a w sesji zdjęciowej wystąpił młynek
do kawy Różyckiego
i zużyta ;) deska do chleba.

2 komentarze:

  1. O rany, ale u Was pyszności...mmm...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ps. Masz włączoną weryfikację komentarzy. Może wyłączysz? Utrudnia pisanie komentarzy.

    OdpowiedzUsuń